Cześć :)
W końcu mamy weekend, ale w Trójmieście niestety pogoda się popsuła i pada... typowo jesiennie, szaro, ponuro, brzydko !
Ja powinnam już zacząć uczyć się do wrześniowej poprawki, ale ciężko mi to idzie...
Dziś wpadam do Was z recenzją kremu, którego używam od ok. miesiąca.
Ziaja Ulga dla skóry wrażliwej
krem ujędrniający na noc redukujący podrażnienia
Powyżej to co pisze producent, a teraz kilka słów ode mnie.
Krem ma konsystencję typowo dla kremu. Bardzo dobrze się rozprowadza i bardzo szybko wchłania. Czasami mam wrażenie, że za mało go nałożyłam ;)
Jest bez zapachu, a ja chyba wolę, jak kremik na noc pachnie jakoś przyjemnie.
Raczej wydajny, gdyż mam ponad połowę, a stosuję od miesiąca.
Ciężko mi stwierdzić dokładnie co sądzę o tym kremie. Miałam wrażenie, że za mało nawilża moją skórę. Jednak może być to sugerowanie się tym szybkim wchłanianiem i złudzeniem, że krem wyparował :)
Jednak powiem Wam, że w niedzielę okropnie spiekłam się na twarzy. Wiedziałam,że zejdzie mi skóra, bo zazwyczaj tak się dzieje, gdy przesadzę ze słońcem. Stosowałam jednak ten krem i co? Skóra nie zeszła kompletnie ! Nic się nie złuszczyło, zaczerwienienie szybko znikło, buzia jest gładka, odżywiona i wygląda na zdrową. Czyli coś musi być w tym, co obiecuje producent :)
Dodam jeszcze, że mam 25 lat, więc moja skóra jest jędrna i nie mogę stwierdzić tego czy po kremie jest bardziej jędrna i elastyczniejsza :)
Na pewno zużyję krem do końca, jednak nie wiem czy kupię ponownie. Wolę kremy z zapachem i te na noc muszą być treściwe :) od takie moje upodobanie ;)
z tego co piszesz można wywnioskować, że fajny, ale jestem na nie ^^
OdpowiedzUsuńwolę Garniera z jaśminem i zakupię go, jak ten mi się skończy :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie przepadam za ziaja
OdpowiedzUsuńMiałam ten krem i mnie nie zachwycił.Twarz za słabo nawilżał i nie łagodził podrażnień ale za to okazał się dobry do szyji i dekoltu- nawilżał, lekko ujędrniał, zmiejszał zaczerwienienia i podrażnienia szkoda jednak że nie robił tego z twarzą ale szyja też wymaga nawilżenia więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz czytam o tyk kremie, ale się nie skuszę
OdpowiedzUsuń