31 marca 2013

Borda i czerwienie :)

Przyznaję, że kiedyś nie lubiłam tych kolorów...
kojarzyły mi się typowo ''babcino'' , nie wiem w sumie dlaczego ;)


Od jakiegoś czasu stopniowo się do nich przekonuję 
i zarówno w moich zbiorach kosmetycznych, 
jak i w szafie pojawiają się różne odcienie borda i czerwieni :) - czy to sweter, sukienka, bluzka, buty.


Dziś prezentuję lakier Wibo Extreme Nails nr 178 , 
który kupiłam jakiś czas temu i nawet polubiłam.







Szukam lakieru w takim kolorze bordo przechodzące w brąz, macie na oku jakiś tańszy odpowiednik? :))


zdjęcie z bloga Charlize-Mystery

Wesołych Świąt :)


Najlepszego dla Was :)

Zdrowia, miłej, domowej atmosfery i lepszej pogody za oknem ;)


30 marca 2013

DENKO marzec


Ostatnio wiele się dzieje, głównie przez remont moje życie troszkę wywróciło się do góry nogami :)
Z nad morza przyjechałam na Podlasie, tuż po powrocie tam ważne dni, także gwarantuję sobie i Wam, że kwiecień zleci mi w mgnieniu oka ;)

Wpadam dziś do Was z denkiem marcowym, które jest dosyć spore, głównie w kolorówce.



1.Garnier krem do rąk - lubię, ale nie pomógł mi w mocnym przesuszeniu rąk
2. Ziaja krem do rąk - nie polecam, klei i się i nie robi nic


 3,4. Rexona niezastąpiona :)


 5. Manhattan Soft Compact Puder - extra muszę nowy zakupić i Wam strzelę notkę o nim :)
6. Essence - cień do powiek, podobał mi się odcień i muszę go dokupić
7. Revlon Colorstay podkład już mój drugi i nie ostatni
8. Miss Sporty ulubiony liner <3


 9. Horien płyn do soczewek, jest okej i wracam do niego co jakiś czas z racji ceny :)
10. Soflens chyba najlepsze soczewki jakie dotychczas stosowałam 


11. Ziaja mleczko do demakijaży ogórkowe - raczej nie zakupię więcej z racji zapachu, który jest dla mnie mdlący
12. Isana żel pod prysznic, super na pewno zakupię inne zapachy
13. Timotei szampon do włosów fajny, teraz kupiłam inny zapach :)

22 marca 2013

Uzupełnienie zapasów


Trochę się pokończyło, więc uzupełniłam zapasy :)

1. Rexona niezamiennie, ale inny zapach na wiosnę ;)

2. Podkład zostawię bardziej na lato, bo jest taki delikatny.

3. Szampon Timotei polubiłam, kupiłam teraz inny rodzaj.

4. Płyn micelarny Bourjios na spróbowanie.

5. Maseczka na próbę

 

17 marca 2013

Isana Body Creme Sheabutter & Kakao



Zachęcona pozytywnymi opiniami (co dosyć często jest powodem niektórych zakupów :P ) kupiłam to masełko, a raczej krem do ciała.

Nazwa zapachu również znacznie mnie zachęciła do kupienia, bo owocowe smarowidła są u mnie na drugim miejscu.





 Opakowanie wygodne, standardowe w masłach do ciała. 
Duża pojemność, opakowanie jest ciężkie :)



Zapachem się zawiodłam, bardzo chemiczny.
Nie przypomina mi on shea i kakao. Kompletnie nie ;) Przyznam, że działa na mnie dosyć drażniąco.

Kolejna kwestia to konsystencja, wolę jak jest bardziej gęsta, jednak tą jakoś bym już przeżyła...
gdyby nie to, jak to się wchłania, a raczej, jak się nie wchłania !
W trakcie rozsmarowywania na ciele tworzy się biała warstwa, jak przy smarowaniu Sudocremem!
Irytuje mnie to, więc zazwyczaj używam go na noc i nakładam piżamę, żeby reszta sama się wchlonęła, bo nie chce mi się siedzieć 'po godzinach' w łazience i to wcierać.

Jeżeli chodzi o nawilżenie to nawet ładnie nawilża :)  Skóra jest nawodniona i przyjemna w dotyku.
Zapach na skórze taki sam, jak w opakowaniu

Więcej na pewno go nie kupię, może inną wersję zapachową, ale jeżeli tak samo się rozsmarowuje, to raczej nie...



PLUSY


- cena za dużą pojemność
- nawilżenie
- wydajność
- dostępność



MINUSY

- zapach
- wchłanianie

14 marca 2013

Sephora Lait Corps body lotion guava passion



Balsam dostałam jakoś w wakacje od przyjaciółki :)
Z racji,że smarowideł miałam pod dostatkiem dopiero nie dawno zaczęłam używać ten balsam.




Opakowanie przyjemne, wygodna tubka, z której łatwo można wycisnąć produkt.
Zamykanie i otwieranie również na plus.


W skład przyznam szczerze, że się nie zagłębiałam... przypuszczam,
że pewnie jest średniakiem ;)




No i do sedna... konsystencja jest strasznie lejąca, wodnista balsam leje się przez palce, 
także trzeba szybko aplikować go na skórę. Nawet bardzo szybko !

Wchłania się całkiem szybko, pozostawia zapach na skórze krótkotrwały.

Jeżeli chodzi o właściwości nawilżające to słabiutko. Po wchłonięciu nie czuję zbytniej różnicy... może ciut gładsza skóra, ale czy bardziej nawodniona?

Stwierdzam, że w tym balsamie podoba mi się tylko zapach :)
Używam go jako środka do masażu - do tego pięknie się nadaje :D


PLUSY

- wygodne opakowanie
- zapach

MINUSY

- cena
- skład
- konsystencja
- nie nawilża
- w sumie nie robi nic :)


Nie polecam, zdecydowanie wolę masła do ciała np. z Bielendy :)
 

6 marca 2013

Wszyscy mają, mam i ja !


O lakierach zainspirowanych bloggerkami czytam na obserwowanych blogach :)

Dziś pojawiły się one w końcu w moim Rossmannie i zakupiłam 2, 
które najbardziej przypadły mi do gusty.

Po aplikacji jednak bardziej podoba mi się lakier Oleski :)






Wybaczcie moje skórki, ale muszę zrobić porządny manicure :P

5 marca 2013

BingoSpa maska do włosów masło shea i pięć alg


Maska, którą używam od chyba minionych wakacji :) 
W końcu zamieszczam recenzję





Maska zamknięta w wygodnym plastikowym słoiczku, z którego łatwo ją wydobyć do ostatniej kropelki.

Opakowanie duże, ok. 500 g maski :) Poza tym ma ona bogaty skład.

Ja maskę kupuję w Tesco tym dużym, dostępna jest za około 7,5 zł także tanioszka za taka pojemność :)

Lubię zapach tej maski, chociaż nie każdemu chyba może pasować. Mi podszedł bardzo :) przyjemnie mi się ją aplikuje. Konsystencja jest budyniowa, także maska nie spływa mi z ręki i mogę ją bez problemu rozprowadzić na włosach. 

Maskę trzymam ok. 20 minut na włosach, zawiniętych w ręcznik. Jest wydajna, starcza mi na bardzo długo przy stosowaniu ok. 2-3 razy w tygodniu. Włosy są w lepszej kondycji lśniące, łatwiej się rozczesują, są nawilżone i zapach utrzymuje się bardzo długo na włosach :)



PLUSY

- skład
- cena
-wydajność
- konsystencja
- zapach (no, ale nie dla każdego może być na plus)
- wygodne opakowanie
- dostępność


MINUSY

dla mnie nie ma minusów :)



Polecam maskę do wypróbowania, nie jest droga, a jeżeli posiadacie Tesco w pobliżu to dostaniecie ją tam w niskiej cenie :)

3 marca 2013

The Body Shop Brazil Nut body scrub


Ten peeling już troszkę u mnie gości, bo posiadam kilka i używam na zmianę :)

Dopiero pokusiłam się na jego recenzję.




Opakowanie standardowe, jak dla maseł i peelingów.





 Po otworzeniu wieczka, mamy 200 g peelingu o pięknym, delikatnym zapachu.
To moje drugie miejsce po zapachu shea :)




Peeling ma konsystencję masła. Łatwo się go aplikuje na skórę, przyjemnie wmasowuje się w skórę. 

Jest to raczej średni ścierak. Zawiera on zarówno małe, jak i duże drobinki ścierające.

Skóra po nim jest bardzo nawilżona, gładka, pachnąca.


Wszystko ładnie pięknie, jednak cena dla mnie za wysoka i w TBS kupuję najczęściej coś w cenie promocyjnej :P



PLUSY


- opakowanie
- zapach
- konsystencja
- nawilża
- wygładza
- pozostawia przyjemny zapach



MINUSY


- cena
- średnio wydajny

Skromne zakupy ;)


Z racji, że za kilka miesiący się przeprowadzam,
to cały czas trwa u mnie akcja denko i tylko uzupełniam to co mi się skończy :)
Nie robię już szalonych zakupów :P

To kilka rzeczy, które ostatnio kupiłam :) 





1. Palmolive żel pod prysznic urzekł mnie zapach i promocja :) 

2,3. puder do kąpieli z Biedronki :) kiedyś jakiś od nich miałam, 
pamiętam, że mi się spodobał i postanowiłam kupić 2 zapachy 

4. Miss Sporty liner, mój już się kończy, akurat promocja była, a to mój
ulubiony liner z super pędzelkiem <3